Kino

OPOWIEŚĆ NR 52

Data wydarzenia:
05 Marzec 2010 godz. 18:00
Lokalizacja:
Pałac Kultury Zagłębia

opowiescnr5205.03. - 10.03.2010
godzina: 17:00
gatunek:
dramat/fantasy/thriller
kraj: Grecja
premiera (Polska): 2009-12-18
czas trwania: 97 min
bilet: 12 zł

reżyseria: Alexis Alexiou
scenariusz: Alexis Alexiou
zdjęcia: Christos Karamanis
muzyka: Peekay Tayloh, Yannis Veslemes
producent: Alexis Alexion
obsada: Giorgos Kakanakis, Serafita Grigoriadou, Daphne Labroyianni

OPIS:

Bohaterem filmu jest Jason, nieśmiały architekt. Pewnego wieczoru w
jego domu pojawia się Penelope, zaproszona na kolację przez jednego z
przyjaciół bohatera. Bardzo szybko zawiązuje się między nimi więź. Nim
się obejrzą - mieszkają już pod jednym dachem... Wszystko wydaje się
idealne, lepsze niż dotychczas, ale z pewnością nie takie, jakie by się
wydawało... Pewnego poranka Penelope znika. Jason nie może sobie
przypomnieć, co się stało. Rzeczywistość wydaje się równie nierealna,
co tajemnicze zniknięcie. Czy winą należy obarczyć wciąż powracające
migreny? Czy ostatnie wydarzenia w ogóle miały miejsce? Penelope
pojawia się w jego życiu niczym złudny sen. Jason jest przerażony, bo
czy istnieje coś, czemu naprawdę można wierzyć?

O FILMIE:

Kino daje wiele możliwości. Można za jego pośrednictwem kreować
magiczne, fantastyczne, wręcz nieprawdopodobne światy. Ilustrować stany
emocjonalne, jak i behawioralne. Pokazywać to, co normalnie pozostaje
jedynie imaginacją ludzkiej wyobraźni lub odwzorowywać sytuacje już
zaistniałe. Jako że człowiek poza strukturą białkowo-węglową ma jeszcze
swoją psyche, zagłębianie się w nią dla filmowca stanowi nie lada
pokusę, co w równym stopniu pułapkę, o czym paru ludzi kina na własnej
skórze się przekonało. Niestety psychoanaliza przeprowadzona przez
greckiego reżysera również korzyści wymiernych, chociażby w uleczeniu
pacjenta, nie przynosi. Jest forma, jest gąszcz wizji, wspomnień,
retrospekcji. Psychiczny chaos. Nie ma z kolei napięcia, emocji,
przyczyny i skutku. Nawet akt dokonany w ostatnim rozdziale, choć w
odbiorze brutalny, w sensie dramaturgicznym pozostaje niepotrzebny,
nijaki, nieprawdziwy.

Co zresztą jest w tym filmie prawdziwe? Alexis Alexiou zdaje się (nie
jest to udokumentowane na ekranie) przeprowadzać wiwisekcję przypadku
choroby duszy jak zwykło się określać zdradliwą schizofrenię. Bohater
tej zapętlonej opowieści, Lasonas, poznaje podczas zorganizowanego u
siebie przyjęcia atrakcyjną kobietę, o rysach Afrodyty. On i piękna
Penelope w miarę szybko łapią wspólny kontakt, czego konsekwencją jest
rychłe zawiązanie więzi partnerskiej. Tymczasem Lasonas od dzieciństwa
cierpi na niepozwalające mu o sobie zapomnieć migreny. Jest też
neurotycznym pedantem, potrafiącym po nocach zmywać naczynia bądź
czyścić zajadle plamę na piżamie po paście do zębów. Niedługo po
wprowadzeniu się do niego, Penelope wychodzi do sklepu i nie wraca. Po
tygodniu zjawia się u mężczyzny jego przyjaciółka, która twierdzi, że
ten uderzył dziewczynę, stąd jej samowolna eksmisja. Od tej pory na
ekranie zaczyna się schizofreniczny, chocholi taniec, w którym postacie
przeżywają kilkukrotnie te same sytuacje. Raz jeszcze, na nowo, od
początku, od środka, do końca. I kolejny restart, sen, przebudzenie i
znów karuzela kręcić się zaczyna w oszalałym tempie.(..)

(...) W końcu pada nurtujące zmysły pytanie, o co tak naprawdę chodzi samemu
twórcy? Czy o chorobę jedynie, a może jednak o coś więcej? Z pewnością
jest w tym jakaś metafora, której interpretacja stanowi pole do popisu
wszystkich, którym z dziełem owym przyszło się zmierzyć. Może być to
przewrotna rozprawa na temat rozpadu międzyludzkich więzi lub krytyka
konsumpcyjnego systemu wartości. Ludziom w naszym świecie, stłamszonym
przez obyczaj, normy, prawa i kulturowe nakazy, odbija, rozdzierając
ich myśli na drobne. Jest też w tym filmie, ledwie zauważalny, ale
jednak, wątek odnoszący się do miejsca i roli mężczyzny dzielącego
swoje życie z kobietą, oraz na odwrót. Tu upatrywałbym raczej krytyki
patriarchatu. U nas skrywanego, w krajach takich jak chociażby Grecja,
zdecydowanie bardziej upowszechnionego. Lasonas ma swoje "przebłyski"
typowego przewodnika stada, któremu reszta podporządkować się pokornie
musi. Mimo to nie czuje się z tym dobrze, więc wzrok mu mętnieje, a
dusza zaczyna grać swoje chimeryczne harce. Potem znów jest wolta i
kolejna wersja tej samej opowieści. Ile jeszcze można ? Pytanie
retoryczne. (..)

Autor: Artur Cichmiński, Stopklatka.pl, 13 sierpnia 2009

www.stopklatka.pl , www.filmweb.pl , www.kinoinfo.pl  

Lokalizacja na mapie