Aktualności

Miłość raz do roku

Autor: Olaf Otwinowski

W ubiegłą sobotę na deskach Pałacu Kultury Zagłębia wystawiane było niezwykłe przedstawienie, opowiadające o zdradzie, zawiłościach ludzkiego życia i prawdziwej miłości. „Za rok o tej samej porze” – bo o tym spektaklu mowa – jest historią dwojga ludzi, których los wepchnął sobie w ramiona. W rolach głównych widzieliśmy Olgę Bończyk (w roli Doris) i Piotra Gąsowskiego (w roli George’a).

Dwoje nieznanych sobie wcześniej osób ląduje razem w łóżku, w hotelowym pokoju. Pomimo dręczących ich nazajutrz wyrzutów sumienia, przysięgają sobie: „za rok o tej samej porze”. Ten jeden dzień w roku, kiedy są z dala od swoich rodzin, staje się podwaliną prawdziwej miłości, trwającej ponad 30 lat. Uczuciu opartym nie tylko na seksie, lecz przede wszystkim na wzajemnym zrozumieniu i prawdziwej przyjaźni. W trakcie spektaklu jesteśmy świadkami zmian, zachodzących  w zachowaniu i ideologii bohaterów, ale również w otaczających ich świecie. Przekonujemy się o tym, że miłość nie zna dnia, ani godziny oraz niestraszne są jej żadne bariery.

Goście w Sali Teatralnej raz śmiali się, a raz płakali ze wzruszenia. Komizmu dodała także wpadka aktorów, a raczej złośliwość rzeczy martwych. Kiedy bohaterowie usiedli na hotelowej pufie, ta zapadła się pod nimi, tracąc dwie z czterech nóżek. Szybko zastąpiono ją jednak dwoma krzesłami. Między aktorami i widzami również nawiązała się więź, czego potwierdzeniem były owacje na stojąco i kolejka po autografy. Piotr Gąsowski odwzajemnił sympatię rzucając dużą, czerwoną różę w głąb publiczności. Mamy wielką nadzieję, że aktorzy jeszcze odwiedzą mury PKZ, może z tym samym spektaklem?