Relacje

Festiwalowe pląsy i marsze

Autor: Małgorzata Fert

Tegoroczny Festiwal Orkiestr Dętych przetoczył się przez nasze miasto pozostawiając za sobą potężne echo. Do dzisiaj w uszach brzmi nam pogłos trąbek, bębnów i saksofonów, a w rytm orkiestrowych szlagierów parzymy poranną kawę podrygując biodrami.

Tego roku odwiedziły nas orkiestry z Czech, Słowacji, Węgier i Ukrainy. W sobotę rozjechały się po Dąbrowie i okolicach, melodyjnym szlakiem znacząc swoją obecność. Czeska HORNICKÁ KAPELA zagrała podczas Dni Kultury w Strzemieszycach, DH PREDMIERČANKA ze Słowacji zawitała do Sarnowa, a Orkiestra Dęta ZLOTE SURMY z Ukrainy wystąpiła nad jeziorem Pogoria. Kapela Váci Ifjúsági Fúvószenekar z Węgier wraz z mażoretkami natomiast, dała podrywający nogi do tańca występ pod Centrum Handlowym Pogoria.

Jednak kulminacja festiwalowych obchodów przypadła na niedzielę. Preludium były występy na scenie w Parku Hallera Staromiejskiej Orkiestry Dętej z Krakowa oraz Orkiestry Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. O 15.00 wszystkie kapele zgromadziły się pod pomnikiem Staszica, aby ruszyć marszowym krokiem w kierunku parku Hallera. Zaalarmowani dźwiękiem instrumentów  mieszkańcy, którzy wyjrzeli przez okno, myśląc, że umknęła im jakaś część obchodów Oktawy Bożego Ciała, mieli okazję ujrzeć muzyków w oryginalnych strojach defilujących okazale ulicą Kościuszki. Cóż to był za widok! Miejska szarzyzna ustąpiła miejsca kolorowości i pięknu, a skoczne melodie uderzyły w  okna i chodniki, odbijając się od ścian, witryn sklepowych i karoserii samochodowych.

Punktem zbiorczym pochodu była scena w parku Hallera, gdzie orkiestry ustawiły się, aby wspólnie, pod przewodnictwem kapelmistrza Staromiejskiej Orkiestry Dętej wykonać Hymn Unii Europejskiej i Hymn Dąbrowy Górniczej. Elementem programu, na który zgromadzeni  widzowie czekali z wypiekami na twarzach i przyspieszonym tętnem było wykonanie utworu Hanny Kunickiej Orkiestry dęte pod batutą nie kogo innego, tylko samego Prezydenta Dąbrowy Górniczej, Zbigniewa Podrazy. Później każdy z dyrygentów przewodził wszystkimi zgromadzonymi kapelami podczas wykonania jednego utworu. Odegrano cztery melodie, w tym marsz Kentucy boys. Teraz już pan Prezydent mógł oficjalnie otworzyć VII Międzynarodowy Festiwal Orkiestr Dętych.

Występy poszczególnych kapel na parkowej scenie dały niezapomniany efekt i sprawiły, że każdy podwędzony upałem przechodzień zatrzymał się na chwilę. Były wzniosłe momenty, jak chociażby porywający i wzruszający występ kapeli z Ukrainy, za sprawą którego wielu z nas zapewne miało łzy w oczach. Jako jedyna , grupa z Ukrainy bisowała kilkakrotnie, a po każdym numerze nagradzali byli gromkimi brawami. Nasza zielona oaza przez kilka godzin tętniła pasją, radością  z grania i słuchania, emanowała szczęściem związanym z dzieleniem się muzyką.

Jeżeli byliście tam  z nami, to wiecie o czym mówimy, a jeśli nie- żadne słowa tego nie opiszą.
 

Tekst – Grzegorz Marcinkowski
Zdjęcia - Dariusz Nowak, Magdalena Koziak (15-16)